Byłam akurat na korytarzu, rozmawiałam z Alem kiedy zgasło światło
- Nie lubię ciemności – wyszeptałam w przerażeniu
- Spokojnie jestem tu chodź nic nam nie będzie – w ciemności odszukał moją rękę, chwycił ją i pociągnąwszy do siebie pocałował w czoło. Gdy nagle poczułam jak coś strasznie obślizgłego obwija mi się wkoło nóg i mnie ciągnie. Krzyknęłam wyrwana z obcięć Aladyna słyszałam jakiś odgłos przedzierający się przez knebel a potem ciemność, walnęłam głową o podłogę ot przyczyna czemu straciłam przytomność.
Ocknęłam się w jakimś pomieszczeniu i zobaczyłam Kinnat patrzącą na mnie
- O już wstałaś jak dobrze trzeba do nich iść ! - wskazała na zapadnie w podłodze
- Gdzie Al ! – krzyknęłam przestraszona
- Nic mu nie będzie spokojnie choć – wstałam i poszłam za dziewczyną ujrzałam zamek wielki zamek z ładnym ogrodem
- Zaraz przyjdę -powiedziałam do Kinnat
- Izka nie…- nie zdążyła weszłam do zamku stał tam wielki potwór, Bestia. moja Bestia spędziłam w tym zamku wieczność więziona przez tą Bestie pewnego razu jednak powiedziałam co o nim myślę. Od tego czasu potwór się zmienił, kilka dni później na swoim łóżku zobaczyłam piękną żółtą suknie z kartką abym ją włożyła ubrałam się i zeszłam na dół po schodach zobaczyłam Bestie we fraku i z ładnym uśmiechem. Zaczęliśmy tańczyć. Zakochiwałam się w nim.To okropne. Wiedziałam że to nie on. Ja kocham Ala i tylko jego, ale gdy tańczyłam poczułam jakby w ogóle nie istniał, ja go kochałam. Bardzo. A teraz miałam o nim nie pamiętać ? Żyłam z Bestią długo lecz kiedyś sprawy potoczyły się tak, że moja Bestia umarła. Pochyliłam się nad nim i słyszałam zimny obślizgły głos
- No dalej pocałuj go jak tego nie zrobisz on umrze. Dalej Bello. No już!
- Nie. Ja nie chce! Ja go nie kocham. Żyj Bestio, żyj. Gdzie jest mój Al? Ja go kocham wiedźmo, gdzie on jest?!!!- w tym momencie Bestia rozpłynęła się wraz z zamkiem, moim oczom ukazał się martwy Al, zaczęłam krzyczeć i płakać i w pewnym momencie znowu usłyszałam wiedźmę.
- Hahahaha dostałaś to czego pragniesz. Teraz twój świat na zawsze ogarnie ciemność!!! Hahahaha!! – zamknęłam oczy a gdy je otworzyłam nie widziałam nic. Czułam łzy na moich policzkach i usłyszałam słodki głos Kinnat
- Izka? Wstań Izka. Słyszysz mnie? Iza?!
- Tak słyszę. Gdzie Al? Gdzie Mati, Festus? Gdzie oni są? -wykrzyczałam
- Tam. Chodź. Chwila. Twoje oczy. One są czarne! Co się stało Iza? Widzisz mnie? – pokręciłam głową nagle, czułam że powietrze się zmieniło, weszliśmy gdzieś czułam ręce na swojej tali i mój ukochany szept który tak bardzo pragnęłam usłyszeć
- Izuś proszę cię powiedz mi że nic ci nie jest – wyszeptał
- Moje oczy – wydukałam – ja… ja … nie widzę- odchylił mnie żeby popatrzeć mi w oczy
- One są czarne Izka jak ja się o ciebie bałem – poczułam jak mnie mocno przytula i całuje w czoło. Teraz już wiedziałam że jestem bezpieczna przy nim bo go kocham a on mnie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz