niedziela, 2 lutego 2014

Izka- Pozory mylą

Troje z nas weszło do środka kamienicy trudno mi to przyznać lecz nie ufałam tym ludziom a szczególnie temu facetowi... wiem że to dziwne ale ja po prostu tak mam nie cierpię ich twierdze że są fałszywi a zresztą ten Al cały czas się na mnie gapił ale wracając do meritum pierwszy raz od spotkania odważyłam się zagadać do "śnieżki "
-Ty nie idziesz?- odparłam w odpowiedzi machnęła ręką żebym poszła pierwsza. Meridian zaszczekał dwa razy i weszliśmy do środka Festus podążyła za nami.
-Ok to moje mieszkanko trochę skromne ale własne zapraszam-Mati uśmiechnęła się pięknie i wpuściła " Małą syrenkę" pierwszą po niej wszedł Al zatrzymał się przy drzwiach i powiedział 
-Panie przodem-Festus mnie wyprzedziła a "Aladyn " zwrócił się do mnie 
- Dzięki, Abu było zimno-na początku byłam dość zdezorientowana a potem sobie przypomniałam dałam przecież małej małpce kocyk-A tak w ogóle co to za wisiorek?-w tym dotknął wisiorka na mojej szyi a ja  odwróciłam oczy nie lubię wspominać śmierci swojej ukochanej mamy poczułam że po policzku płynie mi łza trudno się dziwić moja mama dała mi to na łożu śmierci. Meridian zaczął szczekać otarłam łzę i odwróciłam się z powrotem do chłopaka.Stał koło mnie nadal i patrzył z zatroskaną miną
-Coś się stało?- zapytał
-Nie...-pociągnęłam nosem - choć bo sterczymy jak takie głupki zamiast wchodzić-chciałam się rozpłakać kiedy  mały Abu wskoczył mi na ramię uśmiechnęłam się w tym momencie byłam już w mieszkaniu Mati było piękne taki...takie ciepłe..tęskniłam za rodzinnym ciepłem... bardzo.. 
-Osiądźcie - powiedział "czerwony kapturek".Wyciągnęłam z koszyka Meridiana i położyłam sobie na kolana Abu znów wskoczył na Ala który usadowił się obok podał mi chusteczkę
-Dzięki-powiedziałam lekko się uśmiechając
-Przepraszam jeśli powiedziałem coś nie tak-odrzekł
-Nie to nie twoja wina nie wiesz wszystkiego-Meridian polizał mnie po policzku
-Kiedyś się dowiem..- uśmiechnął się bardzo ładnie i nie tak drwiąco jak pod mostem hmm.. nie sądziłam że facet  potrafi współczuć i pomóc...i być taki .. taki no cóż ciepły i przyjacielski ..Moje rozmyślania przerwała Mati
-Dobrze więc co zamierzamy zrobić...-No właśnie co zrobić? Jak się uwolnić ? Jak zaspokoić i raz na zawsze powstrzymać sny i wizje ? A dziwne uczucia ? Nie wiem .. naprawdę nie znam, odpowiedzi ale jedno jest pewne...
 Pozory mylą...  

1 komentarz: