sobota, 15 lutego 2014

Iza- wyjście

Zabawa na lodzie była świetna na początku było trochę niezręcznie bo Al zaciągnął mnie na lód za ręce 
-Hej ! Ja zaraz się poślizgnę! - powiedziałam chcąc powstrzymać 
- Spokojnie jestem tu.. - ściszył głos przenosząc swoje ręce na moją talie ja położyłam ręce na jego piersi i się lekko w niego wtuliłam po chwili słyszał jego szept
- Co powiesz na bitwę...? - w odpowiedzi odsunęłam się lekko żeby spojrzeć mu w oczy i uśmiechnęłam się nim się obejrzeliśmy rozpoczęliśmy bitwę z Kinnat 
Po obejrzeniu zdjęć zaczęliśmy się szykować Al zaproponował żebyśmy poszli po Mati. Weszłam po schodach najpierw zapukałam w klapę nikt nie odpowiedział więc weszłam zastałam całującą się parę znaczy Mati i Andersa. Nawet nie zdążyłam przeprosić wypadłam stamtąd tak szybko że gdyby nie Al pewnie bym leżała na ziemi z Meridianem na rękach. Al mnie złapał  w powietrzu Meridian zeskoczył a ręce Ala były na moich biodrach moje natomiast wylądowały  na jego szyi 
-Przepraszam ja..- chciałam przeprosić nie zdążyłam przerwał 
- Hej za co przepraszasz co się stało o mało byś się nie zabiła a poza tym lubię jak tak na mnie wpadasz wiesz - uśmiechał się a ja spuściłam oczy rumieniąc się - co ty tam zobaczyłaś.. ducha ?
- Nie. Przerwałam Mati w całowaniu się z Andersem ale mi wstyd - po policzku spłynęła mi łza otarł ją i powiedział 
- Spokojnie nie denerwuj się to nie twoja wina pukałaś ..- nadal mnie trzymał  zabawne było to że on mnie uniósł jakbym ważyła mniej więcej tyle co kartka papieru  poczułam jak dostałam buziaka w czoło - I jak księżniczko już ci lepiej nie obwiniaj się o wszystko okej ? Bo uwierz mi w tym momencie to sobie sama dajesz kopniaka  - spytał tuląc mnie do siebie 
- Dobrze.. wiesz co lepiej chodźmy bo oni zaraz zejdą..- zaproponowałam rumieniąc się od tego całusa 
- Masz rację choć- postawił mnie  poszliśmy  tam gdzie czekali wszyscy po sekundzie dołączyła para podeszłam do Mati 
- Tak strasznie przepraszam  ale pukałam ale ...
- Spokojnie nic się nie stało Izka - uśmiechnęła się ciepło Anders chyba był zły zatrzymał mnie gdy chciałam pójść do Ala i rzekł 
-Twoje włosy - podniosłam rękę w geście obronnym zawsze tak robiłam gdy ktoś o nich mówił - znaczy nie same włosy tylko  to - wskazał na róże od Aladyna  musiałam mieć naprawdę idiotyczną minę bo przewrócił oczami wziął oddech i kontynuował- jesteście postaciami z  baśni no nie ? - pokiwałam głową - Wiesz że to nie on.. - po czym odwrócił się i odszedł pochyliłam się głaskałam Meridiana który liznął mnie w policzek  po chwili usłyszałam Kinnat
- Izka wszystko w porządku Al się za tobą rozglądał - przycupnęła obok i popatrzyłam mi w oczy 
- Tak ja tylko.. nieważne - chciałam wstać ale jej zgrabniutkie palce owinęły mi się wokół nadgarstka 
- Jest ważne mów - powiedziała zachęcająco opowiedziałam jej to co usłyszałam od Andersa parsknęła śmiechem - nonsens czy ty naprawdę w to uwierzyłaś gdyby tak było to niby co Ariel poślubi księcia a Festus zostanie otruta jabłkiem przestań chodź już i przestań wierzyć w takie idiotyzmy.. - poszłyśmy do reszty podeszłam do Ala zaczęliśmy jak gdyby nigdy nic rozmawiać wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz